Opis
Książka posiada imprimatur z 1933 roku.
Zdjęcie na okładce pochodzi z czasów życia czcigodnego Mateusza Talbota i przedstawia port w Dublinie. Źródło: Archiwum portu w Dublinie www.dublinportarchive.com
Liczba stron: 136
Oprawa: miękka
Format: B6
Autor: Sir Joseph A. Glynn
Tłumaczenie: W. K.
ISBN: 978-83-68329-00-1
Fragment wstępu:
Życiorys Mateusza Talbota jest dosadnym pouczeniem, że poziom życia nadprzyrodzonego zależny jest w wielkiej mierze i od naszej pracy. Łaska Boża bowiem bez naszej współpracy z nikogo nie uczyni dobrego chrześcijanina, a już tym mniej świętego. Mateusz Talbot przypomina nam słowa św. Pawła: „Gnębię ciało moje i w niewolę podbijam” (Kor 9, 27). Współpraca Mateusza z łaską Bożą była twarda. Jego pożywienie, „łóżko”, sen, ubranie, łańcuszki na ciele — są to wszystko rzeczy „nie do wiary” dla człowieka XX wieku. Nie ulega zresztą najmniejszej wątpliwości, że świętymi moglibyśmy zostać i bez łańcuszków, którymi Mateusz ciało swoje „w niewoli” trzymał. Te łańcuszki mają jednak swoją wymowę… Mateusz Talbot był przed rozpoczęciem życia świątobliwego wielkim pijakiem. Przy czytaniu jego życiorysu nie możemy wyjść z podziwu, jak mógł pijak nałogowy stanąć tak rychło na poziomie życia świętego?! Dowiadujemy się, że do opanowania wielkich namiętności potrzebne są wielkie umartwienia i wielka gorliwość w modlitwie. Oby świat dzisiejszy, tak upokarzająco zanurzony w zmysłowości, nauczył się od Mateusza Talbota, jak należy „gnębić” namiętne ciało, by ono zamieniło się w „kościół Ducha Świętego”.
Ks. dr Ferdynand Machay